Autor Wiadomość
Kapelusznik
PostWysłany: Śro 11:39, 16 Lip 2014    Temat postu:

trudne sprawy
zmartwiony
PostWysłany: Pią 0:51, 11 Lip 2014    Temat postu: zbyt dużo małych problemów

Na początek chcę podziękować osobom, które wytrwają do końca tego posta i prosić je o pomoc. Byłem już pare razy na tym forum ze swoimi problemami, ale pod różnymi nickami. Z góry uprzedzam, że osobom starszym ode mnie (mam 17 lat) moje problemy mogą wydać się śmieszne, czy żałosne, ale proszę o zrozumienie. Będę pisał dość ogólnikowo, na wypadek znalezienia tego posta przez kogoś z mojej rodziny lub znajomych. Więc jestem siedemnastoletnim, mocno zakompleksionym (nie bez powodów) chłopakiem i już nie wiem co mam ze sobą robić. Przez moje zamartwianie się swoim wyglądem odkąd pamiętam mam problemy z kontaktami z ludźmi tzn. trudności w rozmawianiu z innymi, liczne przykrości ze strony innych, ale i z mojej, nieszczęśliwe zauroczenie itp. Tak, wiem: w moim wieku to typowe. Jednak u mnie jest tego przez ostatnich pare lat wyjątkowo dużo. Już od bardzo dawna mam objawy nerwicy np. ciągłe mycie rąk, niepokój no i najgorsze: wmawianie sobie wielu poważnych chorób. Jestem jedynakiem, ale od lat traktujemy się z młodszymi kuzynami jak rodzeństwo, więc ludzi na co dzień miałem. Ponadto zauważyłem, że moja kuzynka też wykonuje różne bezsensowne czynności, świadczące o nerwicy. A co
do mojejj szkoły to wygląda to tak: chodziłem do bardzo złego gimnazjum według opinii innych jest ono najgorsze w mieście. Pozostawiło mi totalnie zrytą psychikę. A co dziwniejsze osoby, które były tam moimi wrogami teraz są bardzo miłe. Dziś
jestem po 1 klasie liceum i w drugiej powinno być dobrze, bo chodzę do dobrego
liceum, ale w pierwszej było różnie: Poznałem fajną dziewczynę i widziałem, że
ona też mnie lubi. Niestety przez pewne wydarzenie kontakt bardzo nam się
urwał. I tu
moja psychika osiągnęła stan krytyczny. Mocno nastawiony na to, że po trzech
strasznych latach w gimbazie wreszcie wszystko będzie dobrze, dostałem kolejną porażkę. Załamałem się tak, że gdyby spotkało mnie zagrożenie życia, to pewnie bym się nawet nie bronił. Żeby o wszystkim zapomnieć Zacząłem nałogowo "walić konia" i dziś kiedy wszystko zaczyna się układać ja nie mogę wyjść z nałogu, a czuje, że to bardzo niszczy mi zdrowie. Robiłem to już od lat, ale nie tak często jak teraz.Boję się tutaj kolejnych poważnych chorób, twierdze, że mam objawy jednej z nich, ale mam nadzieję, że to coś innego, a to wmawiam sobie, bo mam nerwicę. Tak, czy inaczej nagłe skoki ciśnienia przy masturbacji szkodzą! Wstydzę się tego i próbuję się powstrzymać, ale to bardzo trudne. Boję się tej choroby spowodowanej tym, ale i boję się też drugiej klasy w liceum. W prawdzie naprawiłem relację z dziewczyną, która mi się podoba, ale nie potrafię się z nią umówić.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group